poniedziałek, 29 października 2012

Straszna twórczość



Za dwa dni Halloween, więc należałoby zaopatrzyć się w cukierki. Od kilku lat bowiem, właśnie
w to święto po moim osiedlu pomykają dzieciaki i żądają od sąsiadów cukierków, grożąc jednocześnie psikusem. Jeśli w tym roku mroźna, zimowa pogoda utrzyma się także ostatniego dnia października, to jest szansa, iż zniechęci małe potworki do wyjścia z kryjówek i więcej cukierków zostanie dla mnie.

Święto uważa się za typowo amerykańskie, ale czy rdzennie takie właśnie jest – zapewne nie. Niemniej jednak, w USA jest bardzo popularne. Do Polski wkracza powoli, bo wiadomo, że u nas praktykuje się raczej smutek niż radość z wszelkich możliwych powodów. Mnie kolejny powód
do świętowania całkiem odpowiada. Przy tej okazji przyjrzałam się ciekawym, twórczym pomysłom w zakresie „halloweenowej” stylistyki i przyznam, że niektóre realizacje wymagały mnóstwo inwencji i kreatywności. Inne trochę mniej, ale też są fajne. Widzę też, że Halloween coraz lepiej, już niemal porównywalnie z Bożym Narodzeniem, napędza „machinę konsumpcyjną”.
Z drugiej strony trzeba  jednak przyznać, że tematyka śmierci i przemijania zawsze była wielką inspiracją dla przeróżnych artystów, więc w tym zakresie niewiele się zmieniło.


Lampa - duch 
http://www.culturelabel.com/kaspa-ghost-lamp-blue-glow-hanging.html





http://image.spreadshirt.com

http://skulladay.blogspot.com/2007/09/free-skull-font.html

wtorek, 23 października 2012

Don Corleone





Don Corleone kojarzy się dosyć jednoznacznie z powieścią oraz filmem „Ojciec chrzestny”.
Idąc tym tropem, myślimy o pewnym fikcyjnym mafioso, który urodził się w wiosce Corleone
na Sycylii jako Vito Andolini, a jego zawiła i dramatyczna historia zyskała światową sławę.

Właśnie podczas tegorocznego pobytu na Sycylii natknęłam się setki razy na wszelakie sklepy oferujące gadżety z „Ojca chrzestnego”, muzykę z tegoż filmu, koszulki etc. Wiele biur podróży proponowało także wycieczki śladami rodziny Corleone. Jednak, ku mojemu zaskoczeniu,
Don Corleone to również nazwa ciekawego sklepiku z wyrobami ceramicznymi,
w którym zatrzymałam się na dłużej.

Don Corleone objects to sklep znajdujący się w jednej z urokliwych uliczek Taorminy. Można tam znaleźć przedmioty łączące starożytną sycylijską symbolikę z motywami całkowicie współczesnymi. Pomieszczenie wydaje się być wypełnione kolorami i kształtami.
Część prezentowanych prac przypomina mi dzieła Picassa i innych przedstawicieli kubizmu.
A wszystko to zainicjował sycylijski artysta Antoni Forlin.

Ciekawe, czy Don Corleone objects zyska większy rozgłos, czy pozostanie wyłącznie lokalną atrakcją.

Szkoda, że takich doniczek nie dało się przewieźć samolotem do Polski




A tutaj moje pamiątki:


To ja !




 Kilka prac przedstawianych na stronie internetowej sklepu (http://www.doncorleoneobjects.com/):



















 Proces twórczy:










 Portret artysty:




Źródła:


Antonio Forlin na twitterze